Korzystając z pięknej, jesiennej, listopadowej pogody skoczyliśmy razem z małżowinką :) na niedzielny spacer. Za cel obraliśmy sobie Park Zadole w Katowicach Ligocie, więc oczywiście nie mogło się obyć bez pominięcia keszów w okolicy. Jako, że godzina była dosyć (jak na tą porę roku) późna, postanowiliśmy odszukać tylko trzy ze znajdujących się w okolicy. Niestety udało się znaleźć tylko dwa, ponieważ trzeci (w samym właśnie parku), prawdopodobnie jest niedostępny, gdyż nie został odnaleziony również przez wcześniejszych szperaczy. Samochód zaparkowaliśmy już w okolicy pierwszego z keszów - Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, uczelni publicznej wyższej, która kształci lekarzy różnych specjalności oraz szeroko pojęty personel medyczny. Sama uczelnia według ogólnoświatowego rankingu szkół wyższych "Webometrics Ranking of World Universities" (dane ze stycznia 2013) zajmuje w 4 miejsce w Polsce i 2421 na świecie wśród wszystkich typów uczelni. Cały teren jest dosyć duży, obok znajduje się Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. prof. Kornela Gibińskiego.

Przybywając w te rejony, od razu udaliśmy się do skrytki GC4CRPW. Sama skrytka łatwa do odnalezienia, natomiast z podjęciem jej w dni powszednie może być kłopot, aby zostać niezauważonym. Nam się to udało bez większych problemów, chociaż wokół kręciło się parę osób (na szczęście zajęci rozmową telefoniczną) więc jeśli ktoś ma ochotę odwiedzić tego cache'a polecam właśnie ten dzień. Keszem jest plastikowy pojemnik - warto zaopatrzyć się wcześniej w coś do pisania, ponieważ w środku nie uraczycie żadnego narzędzia piśmienniczego. Pokręciliśmy się jeszcze trochę wokoło i udaliśmy się dalej do następnego miejsca GC#43, ale o tym w kolejnym poście. Poniżej standardowo zamieszczam jeszcze kilka zdjęć z okolicy.